Wyatt Kowalsky
Bandyta
Dołączył: 15 Kwi 2006 Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ukrytej bazy :]
|
Wysłany: Wto 17:54, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wyatt ciężko westchnął. Zbyt ciężko, jego rozmówcy musieli zwrócić na tą uwagę, ale on miał już tego wszystkiego po dziurki w głowie. Jego przechlany przez hektolitry alkoholu mózg powoli zaczynał się gubić w tych zakulisowych rozgrywkach miasteczka. Przynajmniej zrealizował jeden z celów swojej wyprawy i pozbył się balastu. Kto będzie tutaj rządził nie miało absolutnie żadnej różnicy. Każde z trzech było pewnych swego, zgodnie z dewizą prawa pustyni najsilniejszy powinien wszystkimi władać, a kto to będzie już było bez znaczenia. Charima nic nie zdołała zaoferować, hrabia był stuknięty, ale interesy się z nim robiło dość przyjemnie, natomiast mały żółtek sprawiał wrażenia bardzo pewnego siebie:
- Zamieniam się w słuch Łong. Pewnie wiesz dokładnie po co tu przyjechałem, potrzebuję ludzi i broni mam gotówkę. Jeśli wiesz jak to wszystko połączyć jestem pewny, że będziemy mogli sobie wzajemnie pomóc. Nie wiem co chcesz osiągnąć – przechodząc samowolnie na ty, Wyatt może trochę się narażał, ale nie zważał na to. Chciał wrócić na pustynię, - ale to nie moja sprawa. Sądzę, że łatwiej będzie wykonać zadanie Le Konika. I tak mam jeszcze się spotkać z Charismą, a sprzedaż niewolników i kupno broni u Ciebie będzie dobrą wymówką. Na pewno będzie coś podejrzewać, ale jak mniemam sam masz jeszcze trochę pomysłów. Jeśli prawdą jest to co mówisz o hrabim to nie będziesz miał problemu by go powstrzymać nawet jeśli jego misterny plan ruszy do przodu. Dobrze mówię?
- Zanim odpowiedz pozwól, że spytam o coś jeszcze. Mam trochę niedziałającego poprawnie sprzętu. Charisma polecała mi kogoś w tej dzielnicy, ale nie pamiętam imienia. Może mój jakiś człowiek będzie pamiętał... nieważne. Skoro jestem u Ciebie, może polecisz kogoś ze swoich ludzi. Zapłacę uczciwie.
To miejsce było przerażające. Nigdy wcześniej nie widział tak pięknych ogrodów, coś w tym wszystkim było nie tak, ale kto to tylko powodowało, że raider chciał jak najszybciej dokończyć rozmów i przejść do działania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|