Masakrator_pl
Administrator / GM
Dołączył: 29 Sty 2006 Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Teraz jest tam krater...
|
Wysłany: Sob 20:38, 13 Maj 2006 Temat postu: "Wróg publiczny" [Dean Corso] |
|
|
GM: Masakrator_pl
Gracz: Dean Corso
Kolejny, upalny dzień, który zdawał się usmażyć jeszcze bardziej zranioną wojną ziemię, o której tak łatwo nie zapomni... Jednak ludzie zapomnieli, przyzwyczajając się do jałowych równin i twardego trybu życia. Jednym z tych ludzi był Dean Corso, człowiek o niewiadomym pochodzeniu, który właśnie siedział w jednym z barów w Austin- wspólnocie mutków i ludzi.
Dean siedział przy stoliku w kącie budy, obserwując bacznie spode łba innych barowiczów, bawiących się przy stolikach, bądź zalewających się w trupa przy barze, zasypiając na jego blacie. Jednak w mieszanym gwarku nikt nie wyglądał na umówionego klienta. Człowiek, na którego czekał Dean miał być ubrany w brązowy płaszcz z czerwoną opaską na ramieniu. Tyle przynajmniej było powiedziane w tajemniczym liście, który pan Corso otrzymał kilka dni po pojawieniu się w mieście.
Dosyć tego- pomyślał, wstając z krzesła i poprawiając swoją mokrą od potu koszulę, przygniecioną do ciała pancerzem ze skóry. Czekał kilkanaście minut, a to na niego powinni czekać. Bez zbędnych ceregieli wyszedł z dusznego pomieszczenia i stanął przed barem, wychodząc na żar lejący się z nieba. Nie zdążył jednak przejść nawet kroku, gdy tuż obok niego, niczym spod ziemi, pojawił się obok niego człowiek:
- Dzień dobry, panie Corso.- głos nieznajomego był łagodny z nutą syku węża i udawanej uprzejmości.- Cieszę się, że spotkałem pana w umówionym miejscu.- powiedział wysoki mężczyzna w brązowym płaszczu ozdobiony czerwonym materiałem na prawym ramieniu.
Warunki spodobały się Deanowi, a przynajmniej je zaakceptował. 2000 blaszek to przyzwoita suma- można się za nią wyposażyć w całkiem dobry karabin lub wynająć towarzysza podróży na kilka dni. Obaj siedzieli przy okrągłym stoliku w niewielkim lokalu na piętrze, wynajętego motelu.
- Oczywiście musi sobie pan zasłużyć na taką sumę.- ciągnął człowiek- Musi pan schwytać pewnego mężczyznę, rasy ludzkiej. Oto jego zdjęcie.- powiedział i wręczył Deanowi fotografię krótko ostrzyżonego blondyna z okularami korekcyjnymi.- To podrzegacz i rewolucjonista. Jest odpowiedzialny za krwawy rozbój w knajpie w Austin kilka dni temu. Informacje tego typu o nim nie są dla pana konieczne. Mogę jeszcze powiedzieć, że jest uzbrojony- w sportowej torbie ma kilka pistoletów, w tym maszynowe. Nie wiem jak jest ubrany, jednak najprawdopodobniej zbiegł do miasta Victoria. Masz go do mnie przyprowadzić. Nie koniecznie żywego.- na blat stołu wyldował mieszek z brzęczącą zawartością.- Na start otrzymujesz 500 blach. Pozostałe 1500 otrzymasz po wykonaniu zadania. Liczę na owocną współpracę, panie Corso.- człowiek uśmiechnął się, ukazując pełne uzębienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|