Thomas King
Najemnik
Dołączył: 27 Kwi 2006 Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:15, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Thomas był cholernie poirytowany tym co się wyprawiało. Ścigał tego małego idiotę już długi czas, a ten zawsze jakoś mu się wywijał, zawsze znikał kiedy zdawało się że wystarczy pociągnąć za spust i odebrać forsę za zlecenie. Na dodatek ta karawana...spóźniała się już któryś dzień z rzędu, to nie było coś co podnosiło na duchu. King spędził tu już kilka dni i nic nowego się nie dowiedział, a potrzebował kasy...zresztą potrzebował jej cały czas, a im dłużej ścigał ofiarę tym dłużej nie dostawał wypłaty. No cóż taki życie płatnego zabójcy. Mężczyzna podniósł się powoli z krzesła, na którym siedział czyszcząc swoje Deasert Eagle, i podszedł do przybrudzonego okna. Na ulicę wtoczyła się półciężarówka. Niby nic bardzo nadzwyczajnego, ale zabójca miał złe przeczucia co do tego wszystkiego, szczególnie gdy ujrzał pasażerów owego pojazdu. Niby nie mieli wypisane na czołach "Jesteśmy bandziorami" ale coś w ich zachowaniu to sugerowało. Bandyci w tej okolicy sugerowali też dlaczego karawana mogła się spóźniać. Stojąc jeszcze przez chwilę przy brudnej szybie Thomas zdecydował się zejść na dół, do baru i wypić "coś mocniejszego". Złapał swoje Eagle i sprawnym ruchem schował je do dwóch kabur zwisających dość luźno na jego biodrach. Zakładając rękawice z wysuwanymi ostrzami obudził jednocześnie swoją towarzyszkę. Ta cholera wciąż spała i spała, King nie mógł sobie wyobrazić jak można tyle spać. Dziewczyna podniosła głowę i przetarła oczy.
-Czy Ty zawsze musisz to robić?-zapytała zaspanym głosem.
-Jak byś tyle nie spała to bym nie musiał. Sama jesteś sobie winna.[\i]-Sara juz otwierała usta, żeby się odgryźć, ale Thomas nie pozwolił na to[i]-Cicho! Nie ma czasu na kłótnie. Ubieraj się, zbieraj broń, idziemy do baru.-morderca wiedział, że za plecami pokazał mu „fuck you”, albo coś w tym stylu, ale nie miał teraz ochoty się kłócić. Po chwili zarzucił płaszcz i byli gotowi do wyjścia. King był wdzięczny dziewczynie, że nie założyła czegoś...prowokującego. Na szczęście ubrała się zwyczajnie, no i dokładnie schowała broń. Kiedy wychodzili King chwycił jeszcze nóż szturmowy. Zszedłszy do baru mężczyzna od razu podszedł do barmana.
-Czystą dwa razy, i piwo.-barman bez słowa zrealizował zamówienie, a Thomas bez słowa zrealizował pierwszą porcie alkoholu. Zapłaciwszy za wszytko udał się do stolika przy którym siedziała już Sara. podał jej piwo, a sam usiadł i począł wpatrywać się w szklankę pełną przezroczystego trunku...pozornie. W rzeczywistości bacznie obserwował każdego kto wchodził i wychodził z baru, a w szczególności miał oko na człowieka czerni, który przybył tą półciężarówką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|